Zaginione zamki Jesioników: podróż do utraconej chwały wschodnich strażników Królestwa Czeskiego

Zaginione zamki Jesioników: podróż do utraconej chwały wschodnich strażników Królestwa Czeskiego

30.09.2020 -
Przez wiele wieków głębokie lasy Jesioników były prawie puste. Jednak nie zawsze tylko zimny wiatr przetaczał się przez zarośla; w XIII i XIV wieku obszar ten miał duże znaczenie polityczne i gospodarcze. Był on niezbędny do ochrony szlaku solnego i strzeżenia granicy biskupstwa wrocławskiego. Piękne średniowieczne zamki tworzyły linię obronną i pełniły również funkcję fortów celnych. Dziś kamienne budynki, pełne romantycznych historii, przypominają ruiny, do których trudno już dotrzeć. Ale niektóre z nich są też trudne do znalezienia.

Koberstein

Zamek Kobersztejn od wieków obserwuje gwar w szerokiej okolicy. Minęły wieki, ale jej skarby pozostały. Jeśli wejdziesz na wieżę zamkową w południe w letnim upale, możesz usłyszeć dudnienie grzmotów. To, co zobaczysz za kruchymi murami, zapiera dech w piersiach. Elfy w czerwonych czapeczkach rzucają srebrną kulą po złotej kręgielni, próbując strącić srebrne kręgle. Jeśli pozostaniesz ukryty za wieżą, po trzech grach wszystko znika i kto wie, czy kiedykolwiek pojawi się ponownie. Ale dla odważnych szczęście sprzyja i można trafić na trochę złota. To znaczy, jeśli zbudujesz im kręgle do następnego grzmotu...

Historia

Drugi co do wysokości zamek w kraju morawsko-śląskim został wybudowany w XIII wieku w celu ochrony kopalni złota i szlaku handlowego. Nie znajdziemy jej w źródłach pisanych z tego okresu, jedyna wzmianka znajduje się w planie miasta majątku Góry Złote z 1687 roku, gdzie jest już wymieniona jako opuszczona. Zamek został zniszczony podczas wojen czesko-węgierskich przez Macieja Korwina. Na początku XVI wieku stał się siedzibą rycerzy maruderów, którzy grasowali po okolicy aż do połowy XVII wieku. Najsłynniejszym zbójnikiem był Waldemar z przełomu XVI i XVII wieku, który porwał córkę ostatniego rycerza von Würbena (z Vrbna) i zabił go w krwawej walce na łąkach Górnej Doliny. Dziewczyna nie mogła znieść widoku cierpienia niewinnych ludzi zrzucanych w przepaść lub zamykanych przez porywaczy w dołach głodowych i zeskoczyła z zamkowej skały. Od tego czasu wraca w te miejsca jako biała dama, czekając na wybawienie...

Jak on wyglądał?

Zamek został zbudowany na północno-wschodnim stoku Góry Zamkowej i był duży. Dominantą jest dziewięciometrowy tułów centralnej budowli, prawdopodobnie dużej wieży. Przed nim w skale pracowicie wycięto rów o szerokości 15-30 metrów.

Ciekawostka

Ponura historia i magia tego miejsca zainspirowała śląskiego poetę Viktora Heegera, który o tych smutnych zmaganiach napisał zbiór bajek Kobersztejn.

Rabenštejn

Głębokie jesenickie lasy, szemrząca dzika rzeka, strome skały i niekończąca się wspinaczka - tak wygląda droga do bliźniaczych zamków Rabenštejn i Veisenštejn. Zamek Rabenštejn nie był stale zamieszkany i służył jako punkt obserwacyjny dla średniowiecznej stacji celnej w pobliskim Pustym zameczku (Veisenštejn). Obie fortyfikacje strzegły szlaku handlowego wiodącego doliną Białego Potoku i miały chronić terytorium biskupie przed zagrożeniami z Moraw.

Historia

W źródłach historycznych Rabenštejn wymieniany jest jedynie w związku z Ulmanem z Linawy, który obrabował i wymordował poddanych biskupa wrocławskiego, a z łupami i więźniami schronił się w swoim zamku "Weyssensteyn". Literatura wstępnie datuje ten akt na lata 1318-1342.

Jak to wyglądało?

Zamek został zbudowany na podwójnym skalnym wzgórzu na stokach góry Pytlák na północny zachód od Vrbna pod Pradědem. Dolna część pryzmatycznej wieży znajduje się na masywniejszej skale. Skała i zamek oddzielone są od wznoszącego się wzgórza fosą. Klif z wieżą za nim prześwietlał mały, murowany dziedziniec. Można tu zobaczyć stworzoną przez człowieka jaskinię, która prawdopodobnie służyła jako cysterna na wodę.

Quinburg - Sokół

Najwyższy zamek na Morawach i Śląsku został zbudowany w prawie niedostępnym, odległym miejscu na zboczu Niedźwiedziej Góry nad Sokolimi Skałami. Trudno ją znaleźć na mapach, gdyż zazwyczaj jest narysowana nieprawidłowo.

Historia

Quinburg został założony w XIII wieku, ale nie zachowały się żadne pisemne zapisy. Wiemy jednak, że jego właścicielem był Siegfried-Dieter z Quinge, znany lokalnie jako "Bloodhound". On i jego kolesie wymyślili pułapkę na wszystkich kupców, poszukiwaczy złota, wędrujących rycerzy i panów przejeżdżających przez okolice Vrbna do Wrocławia. Przy szlaku handlowym znajdowała się ciesząca się złą sławą leśna Szenkówna, a w pobliżu kościół z dzwonnicą. Po tym jak rycerz Quinge zamordował kościelnego, umieścił w kościele swojego sługę, a przed ołtarzem wybudowano klapę. Mnich zwabił podróżnych do modlitwy przed cudownym obrazem maryjnym na ołtarzu. Gdy ofiary weszły na pierwszy stopień, otworzyły się drzwi pułapki i wpadły do sklepienia. Mnich zadzwonił dzwonkiem, by złożyć raport, a rabusie popędzili podziemnym przejściem z piwnicy, by dokończyć robotę. Szansa pomogła mnichowi zostać odkrytym, a on sam zapłacił za swoje czyny śmiercią. Inni rabusie nie radzili sobie inaczej.

Jak on wyglądał?

Ufortyfikowana twierdza służyła jako punkt strażniczy i obserwacyjny. Ze względu na niedostępne położenie nie mógł być długo zamieszkany i został opuszczony w XIV wieku. Stromo nachylone ściany klifu gwarantowały wysokie bezpieczeństwo, doskonały widok i dobrą widoczność na szlak biegnący doliną. Korzystne położenie pozwalało kontrolować teren w kierunku pobliskiego zamku Kobersztejn i jeszcze bliższej stacji celnej Drakov. Rdzeń zamku usytuowany był na trzech oddzielnych klifach, na których zachowały się pozostałości muru kamieniołomu o grubości ponad 2 m. Połączone były systemem drabin i drewnianych schodów. Od strony zachodniej chroniła go fosa o szerokości 18 m.

Ciekawostka

Wizyta w Quinburgh to całodzienna wędrówka przez piękny górski krajobraz. Ze szczytu roztaczają się wspaniałe widoki na okoliczne krajobrazy. Ciekawa tablica pamiątkowa przypomina zwiedzającym o tragicznej śmierci Johna Lennona.

Edelštejn

W dawnych czasach w pobliżu Leuchtenstein w nieprzeniknionych lasach stał zamek Edelstein. Według legendy, giganci zbudowali go w ciągu jednego dnia. Choć ludzie początkowo się ich bali, w końcu odkryli, że tylko okradają bogatych i dzielą się sprawiedliwie z biednymi. Giganci długo mieszkali na Edelsteinie, aż pewnego dnia tajemniczo zniknęli. Pozostał tylko zamek. Był to jeden z najpotężniejszych zamków na Śląsku i Morawach, a także pierwszy pod względem znaczenia na Śląsku i w południowej Polsce.

Historia

Wybudowano go w połowie XIII wieku, ale według legendy został założony już w 1119 roku przez rycerza Oto z Erlitz. Po raz pierwszy pojawia się w źródłach w dramatycznych okolicznościach w 1281 r., kiedy to książę Mikołaj z Opawy, nieślubny syn Przemysła Otakara II, wezwał jego posiadaczy, braci z Linawy, do zadośćuczynienia biskupowi wrocławskiemu Tomaszowi II za jego niszczące najazdy. Nie wiadomo, w jaki sposób zamek dostał się w posiadanie rozbójników, braci Ottona i Oldřicha z Linawy, ale garnizon Edelsztejna utrzymywał się z plądrowania rozległej okolicy i bogatego sąsiedztwa. Gdy nie byli posłuszni, odebrano im Edelsztejn i wraz z kopalniami zastawiono biskupowi. O Edelštejn i sąsiednie miasto z dochodowymi kopalniami złota walczono kilkakrotnie. Już w czasach króla Jerzego z Podiebradów był tak ważny, że w 1465 roku zamek został mu przekazany, a on mianował zarządcą Jana z Žerotína. Ci ostatni jednak często zasadzali się na kupców podróżujących na Morawy, dlatego biskup wrocławski Jošt z Rožmberka zdobył zamek 16 lipca 1467 roku. Według najstarszych przekazów zamek, zwany też Paskenštejnem, został zdobyty przy pomocy zakładników, więźniów, a przede wszystkim dzięki zdradzie pana z Žerotína. Biskup po kilku dniach kazał go zburzyć w obawie, że zostanie ponownie zdobyty przez zwolenników Jerzego. Później, podczas negocjacji ze spadkobiercami Jerzego z Podiebradów, doszło do porozumienia i biskup zapłacił za zamek 210 hrywien w odsetkach i 1600 węgierskich sztuk złota.

Jak to wyglądało?

Dziś pozostały nieliczne fragmenty murów i baszt, które dają mgliste pojęcie o lokalizacji budynków i murów. Zachowały się mury fundamentowe murów, ruiny okrągłej baszty, resztki narożnej baszty, fosy i wały. Zamek otoczony był murami o nierównej szerokości, chroniony przez dwie fosy i masywny wał o stopniowanej wysokości.

Ciekawostka

Edelsztejn służył do ochrony kopalni złota oraz do bezpiecznego zbierania wydobytego metalu szlachetnego przed transportem. Korzystne położenie z dalekim widokiem na Góry Złote i polską równinę pozwalało dobrze strzec szlaku handlowego.

Fürstenwalde

Na dzisiejszym Wzgórzu Zamkowym stał niegdyś zamek wiejski Fürstenwalde - następca pobliskiego zamku Freudenstein. Bardzo wygodnie wybudowano go nad zbiegiem rzek Środkowej i Białej Opawy, na wysokości około 900 m n.p.m. O jego upadku w czasie wojny trzydziestoletniej opowiada poniższa historia. Po przegranej bitwie na Białej Górze panowie z Vrbna musieli opuścić swoje włości. Hynek uciekł za granicę, drugi z jego braci skończył na szafocie. W zamku pozostała tylko wdowa i jej córka Helenka. Zamek został zajęty przez cesarzy, a ponieważ był silniejszy od innych zamków, Szwedom nie udało się go zdobyć. Helen zakochała się jednak w jednym z jasnowłosych nieznajomych. Pewnej nocy dobiła z nim targu i wpuściła Szwedów przez tajne przejście. Imperialiści nawet nie powstali, by stawić opór.

Jednak ponowne spotkanie kochanków trwało krótko. Wkrótce przed zamkiem pojawiły się duże siły imperialnych najemników i sytuacja się odwróciła. Walki były nieustępliwe i zginął nawet młody szwedzki oficer. Gdy dziewczyna to zobaczyła, nie wahała się ani chwili. Chwyciła za latarkę i zeszła do piwnic, w których przechowywano beczki z prochem. W jednej chwili wybuch wstrząsnął zamkiem, a w gruzach zginęli zarówno obrońcy, jak i zdobywcy. Helen z nimi. Do dziś mówi się, że w świetle księżyca spaceruje po ruinach zamku. Trzyma w rękach pochodnię i płacze. Innym razem skrzeczy jak płonący wiatrak i znika w lesie z głośnym zawodzeniem.

Historia

Pierwsza pisemna wzmianka o zamku pochodzi z 1348 r. Karta z 1377 r. dotycząca podziału księstwa opawskiego między książąt Jana i Mikołaja wymienia zamek jako jeden z najważniejszych zamków książęcych. Nie znamy żadnych innych informacji o zamku i nie wiemy nic o jego upadku. Można przyjąć, że został zniszczony w 1474 roku podczas wojen czesko-węgierskich. Nie został odbudowany ze względu na odległe położenie i trudny dostęp. Na mapie dworu bruntalskiego z 1579 roku przedstawiony jest jako ruina.

Jak to wyglądało?

Źródła historyczne określają Fürstenwalde jako najsilniejszy zamek na Śląsku, o czym świadczy fakt, że do jego obrony przydzielono zaledwie ośmiu ludzi, którzy byli w stanie odeprzeć każdy atak. Zachowały się jedynie mury zewnętrzne, które stosunkowo niewiele wystają ponad teren, oraz pozostałości murów wewnętrznych.

Freudenstein

Zamek Freudenštejn, ostatni z zamków linii obronnej, jeszcze stosunkowo niedawno był całkowicie zapomniany i zagubiony. Odkryto go dopiero pod koniec XIX wieku podczas budowy nowej drogi z Andělskiej Hory do Vrbna. Niestety do jego budowy użyto również kamienia z ruin zamku. Pierwotnym przeznaczeniem zamku była z pewnością ochrona ważnego szlaku handlowego, a także granicy. Niestety, fortyfikacje i wyposażenie zamku szybko okazały się przestarzałe i wkrótce zastąpił go nowy zamek Fürstenwalde nad Vrbnem.

Historia

Zamek Freudenštejn został zbudowany prawdopodobnie około połowy XIII wieku przez margrabiego morawskiego, a późniejszego króla czeskiego Przemysła Otakara II jako część systemu obronnego powstających wówczas północnych Moraw. W XIV wieku był, podobnie jak sąsiednie tereny, własnością książąt opawskich. Jak długo istniał Freudenštejn nie da się dokładnie określić. Bliższych dowodów na jego upadek mogą dostarczyć odłamki ceramiczne z końca XIII i pierwszej połowy XIV wieku. Z czasów późniejszych nie ma żadnych znalezisk. Nie zachowały się żadne dokumenty świadczące o istnieniu zamku, więc oprócz znalezisk materialnych o zamku świadczy jedynie mapa posiadłości Bruntál z 1579 r. Jednak zaznaczenie zamku na mapie świadczy również, podobnie jak w przypadku zamku Fürstenwalde, o tym, że w drugiej połowie XVI w. był już ruiną.

Jak to wyglądało?

Zamek był na planie prostokąta o długości około 54 metrów i szerokości 16 metrów. Jednoczęściowy, owalny układ otoczony był w trzech czwartych fosą i potężnym wałem, częściowo zapewnionym naturalną ochroną przez strome urwisko. Po stronie wewnętrznej miejscami widoczny jest wał z suchych kamieni. Sam zamek miał na swoim obwodzie imponujący mur o grubości do 2,5 metra.

Pogoda
-1.9 °C
Kamery internetowe
Zakwaterowanie
Karta rabatowa Yescard
Transport w Jesionikach